Sen o dwóch, obok nikogo

Ta zmiana, ten szok, w ciszy w mojej głowie się pojawia,

Spacer po brzegu mnie, kiedy ten cały hałas zanika,

Ze spokojnym tonem przyjmuje każde słowa i zdarzenia,

Jestem już niezależny, wyrwany z łańcuchów głębi jeziora łez,

Jestem, w końcu jestem, nareszcie jestem, istnieje, w końcu żyję,

Nic życie mi nie kradnie, nie zabieraj, nic mi życia nie skraca, nie niszczy,

Spaceruję, z każdym krokiem coś innego czuję,

Wieczór już powoli nadchodzi,

Znika z nieba chmura ostatnia,

I światło mnie przeniknie,

Przebije na wskroś.

Czy z tymi uczuciami spaceruje negatywna energia, emanują nią?

Nie z tej epoki ulokowany ideał, nie w tej skórze anioł się skrywa przed ludzkim wzrokiem?

Wymarzył sięobraz z kart książek romantycznych lat, przepadających w dymie kominu,

Dylemat uprości dręczący głowę nocami, niczym mara nawiedza zdenerwowanego utrapieńca,

Strach z innej drogi nie będzie schodzić, zatrzymuje przed opuszczeniem rodzinnego domu,

W którym krzyk i niezrozumienie, zamęt i maltretujące czyny żyją własnym życiem,

Tolerowane uśmiechem, inną osobą, zmniejszonym kręgiem zainteresowania,

To nie ja, to nie mnie, to nikomu ode mnie, więc nie jest problemem, nie będzie.

Długo nie pisałem, niestety problemem była zepsuta ładowarka od laptopa, a że dodatkowo jest to Samsung, problem się powiększał. Obecnie jednak udało mi się uzyskać jedną, więc znów mogę częściej pisać, o ile cokolwiek będę potrafił. Przykra niespodzianka na nowy rok, mam nadzieję że nie będę musiał już wymieniać ładowarek częściej, niż jedna na 3 lata. Tak, to naprawdę krótki czas.

Dużo ciekawych rzeczy się dzieje, pełno jakichś wydarzeń, spotkań z ludźmi, okazji, niespodzianek, trzeba to będzie jakoś wykorzystać. Może uda się coś ciekawszego napisać w najbliższym czasie, nadgonie te utracone dni pełne bezczynności. To źle działa w sumie na... wszystko, jakby na to nie spojrzeć. Przynajmniej w moim przypadku, gdzie gorzej było oczekiwać i źle się czuć, niż działać i próbować coś zmienić zanim będzie już na to za późno.

Więc trzeba ruszać.

Piosenka na dziś:

Type O Negative - Love You To Death