photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 11 LIPCA 2009

Wracaj szybko. :)

---

cz. I

Myslovitz. Tak, uwielbiam ich. Za każdym razem, kiedy przeglądam ich piosenki, trafiam na taką, o ktrej istnieniu nie miałam pojęcia.. I ona zawsze idealnie pasuje. Tak po prostu.

Gdybym chciała wymienić wszystkie ich piosenki, ktre kiedykolwiek miały dla mnie znaczenie, wypisałabym pewnie ponad połowę. Bo na resztę po prostu jeszcze przyjdzie czas.

Pierwsza? Pewnie Dla Ciebie. Czemu? Nie wiem. Może dlatego, że była to swego czasu ulubiona piosenka Ani. Kojarzyła jej się z wyjazdem nad morze z ludźmi, wśród ktrych wtedy się obracała. I z chłopakiem, oczywiście. Już nawet nie pamiętam którym. ;) To musiało być jakieś wieeeki temu. No dobra, może nie, ale 6 lat co najmniej.
Dla Ciebie mógłbym zrobić wszystko co zechcesz, powiedz tylko, naprawdę na dużo mnie stać..

Potem? Klasyka. Chciałbym umrzeć z miłości. Ten wyidealizowany świat miłości jedynej i na zawsze, który niektórzy mają tylko przez chwilę, a innym nie zdarza się w ogóle. Banał.
Jeśli muszę i wybrać będę mógł, jak odejść, to przecież dobrze, dobrze o tym wiem, chciałbym umrzeć przy Tobie.

Teraz już nie będzie w kolejności. Bo nie wiem. Ale Kraków też był dawno. Niektórzy kochają to miasto, inni nie mogą się do niego przekonać. Tym pierwszym wystarczy puścić tę piosenkę i wysłać w deszczowy dzień na spacer uliczkami Starego Miasta.. żeby zatonęli w jego magii.
Może to ten deszcz, może przez tę mgłę, ale w każdej twarzy ciągle widzę Cię..

Chwile otępienia? Idealnie. Stanąć na środku mostu, oprzeć się o barierkę i patrząc na przepływającą w dole wodę.. To nie był film.
Patrz jak pięknie, prawie tak jak w filmach, zapamiętaj to, pamiętam, prawie tak jak w filmach..

Nie wiem dlaczego nagrali tylko jedną francuską piosenkę. Nie wiem czemu w ogóle jakąś nagrali. I czemu padło akurat na Et si tu n'existais pas. Ta piosenka, kiedy pierwszy raz ją usłyszałam (oczywiście w oryginalnym wykonaniu), stała się dla mnie czymś wyjątkowym. Oczywiście, o miłości. Ale nie o miłości po prostu. TAK o miłości, to można śpiewać.. a nawet trzeba. :)
Et si tu n'existais pas j'essaierais d'inventer l'amour..

Blue velvet. Tytuł ten zawsze wydawał mi się idealnie, przewrotnie pasować do piosenki. I właściwie czemu blue? Velvet.. ah tak, w tamtym czasie z połowy przystanków spoglądał na nas śliczny mały szczeniaczek (labrador?) reklamujący papier toaletowy.. Słuchając piosenki, również trochę przez to, zawsze robiłam minę.. --> ;]
Więc kochaj mnie, kochaj mnie, kochaj mnie, chcę by miłość raniła Cię..

 

CD w notce niżej.

Informacje o trytofly


Inni zdjęcia: 1513 akcentova:) patki91gdTajemnica photographymagic:* patki91gdBellusia patki91gdJa nacka89cwa22.6 idgaf94Ja nacka89cwaMonastyr acegJa nacka89cwa