Letni świat, lepkich ciał, grzeszny szał, wierz mi
Dotknij morskich ciepłych fal i zapomnij złe sny
let's go, kotku.
trzeba ruszyć z grubej rury, a tu coraz cieplej, coraz bardziej zielono, coraz ciekawiej wszędzie indziej, tylko nie w domu. za sprawą playlisty przypomniało mi się wiele beztroskich chwil, za którymi tęsknię niesamowicie. ale za 31 dni będzie już prawie po wszystkim, będzie błogo i beztrosko, pojedziemy gdziekolwiek, zabierzemy namioty i odbijemy sobie to całe okrucieństwo polskiego systemu edukacji.
albo wyjedziemy do stanów i weźmiemy ślub w vegas, bo w sumie dlaczego nie? przecież możemy. a potem pójdziemy do kasyna i wygramy majątek, za który kupimy mały biały domek z czerwoną sypialnią i mięciutkim labradorkiem. no bo ej, why not?!
no właśnie.
tym pozytywnym akcentem zakończę już opowiadanie bajek. wracam do rzeczywistości.
kic, kic, kic!
kocham Cię zajączku powielkanocny!