Obudziłam się na fotelu u naszej, szkolnej pielęgniarki. Na szczęście nic mi się poważnego nie stało. W sali siedziała również przyjaciółka i czekała aż się ocknę. Widząc, że żyję oznajmiła mi, że na korytarzu siedzi chłopak od motocykla. Na początku nie zrozumiałam jej, ciągle myślałam, że mam jakieś omamy, ale jak już do mnie to dotarło, zabrałam swoje rzeczy i ruszyłam do wyjścia. Lecz zanim wyszłam, dostałam nakaz od Pani pielęgniarki, pójścia do lekarza na wypadek, gdyby głowa mnie długo i mocno bolała. Niepewnie otworzyłam drzwi, wyszłam i ku moim oczom ukazał się chłopak, który na mój widok, aż wstał z krzesła. Podszedł do mnie spiesznym krokiem i spytał.
-Hej, nic ci nie jest? Jak się czujesz? -
Mocno zdziwiona nie wiedziałam co odpowiedzieć, zaczęłam się jąkać i odpowiedziałam tylko:
-D-d-d-dobrze&
Chłopak spojrzał na mnie podejrzliwym wzrokiem i spytał czy ma mnie odprowadzić do domu. Jednak ja wiedziałam, że zaraz ma przyjechać po mnie tata. Kierując się do wyjścia, widziałam, że nie odstępuje mnie na krok. Pożegnałam się z Jess i skierowałam się w stronę domu, a on razem za mną. Szliśmy chwilę w milczeniu, ponieważ ja nie mogłam się dodzwonić do taty.
-Nie masz zasięgu? -spytał z troską
-Co? Nie, mam& po prostu..tata nie odbiera. - wyjaśniłam. Idąc tak, nie docierało do mnie to, jak można być tak płytkim, żeby iść z kimś kogo się nie zna, w dodatku w milczeniu. Zatrzymałam się i spytałam z lekką złością:
-W ogóle, to kim ty jesteś?-
Spojrzał na mnie ze smutnym wzrokiem.
-Liam. - odpowiedział i podał mi rękę.
-Rose.- rozbawiło go to, a mnie rozdrażniło. - z czego się śmiejesz?!
-Dość ciekawe imię posiadasz - odpowiedział przy czym słodko się uśmiechając, a mnie tym uśmiechem zwalając z nóg. Uśmiechnęłam się tylko nie pewnie i czekałam, aż coś powie.
-Chyba się nie doczekasz taty, może pójdziemy do parku?- spytał.
-Eee nie wiem, nie wiem czy to dobry pomysł, poza tym nie znam cię, a za chwilę przyjedzie tu mój tata - zaczęłam się wykręcać, chociaż w głębi duszy ciągnęło mnie do niego strasznie.
-Ja jestem Liam, ty jesteś Rose. Już się poznaliśmy, więc nie ma się co zastanawiać.- w tej chwili wyciągnął rękę w moją stronę, abym dała mu swoją. Już swoją rękę podnosiłam, kiedy w oddali zobaczyłam jadącego w samochodzie tatę. Szybko się wycofałam :
-O! widzisz, mój tata właśnie. - wypowiedziałam z radością.
-Wiesz, nie wyglądasz na taką, która o mało nie miała wstrząśnienia mózgu.- mówił z rozbawieniem.
-Co masz na myśli?- nagle mój uśmiech ustał.
-To, że masz dobry humor.- odpowiedział. Widząc, że samochód zatrzymał się już koło nas, szybko wypowiedział:
-Spotkamy się tu jutro po szkole?
-Postaram się, ale nie obiecuję.- odparłam. Skinął głową i uśmiechnął się szeroko. Stał tak, póki nie odjechałam razem z tatą, a na koniec pomachał ręką. Znowu między mną, a tatą nie zaistniała żadna rozmowa w powrocie do domu. Szkoda mi było tego, że nie pojechałam na wycieczkę, na którą długo czekałam. Nie miałam komu się wyżalić, bo Jess, czyli moja jedyna przyjaciółka nie miała zasięgu. Co za pech. Do końca dnia, nie umiałam znaleźć sobie miejsca.
CDN
Inni zdjęcia: Przemek Budka nacka89cwaJa nacka89cwaJa nacka89cwaLeci patusiax395Trzciniak slaw300:) nacka89cwaJa nacka89cwa... idgaf94Ja nacka89cwaJa patkigd