Zupełnie przeszywał mnie wzrokiem, a ja speszona, przestałam śpiewać i odwróciłam wzrok w drugą stronę. To nie jest miłe uczucie, mógł to robić bardziej dyskretnie, ale& dlaczego on w ogóle się patrzył. Nie znam go, nie wiem kto to jest. Wydawał się na starszego, a z urody trochę grzeszył. Starałam się nie patrzeć w jego stronę, udając, że nie myślę o nim. To było nowe dla mnie doświadczenie, nie umiałam skupić się na kazaniu, ponieważ ciągle czułam jego wzrok na sobie. To mnie dobijało. Gdy przyszedł czas na komunię, wstałam z ławki i wraz z innymi ludźmi podążyłam do ołtarza. Zrobiła się długa kolejka, a ja stałam w jej połowie. Trzymając głowę w dole, poczułam mocne szturchnięcie osoby, idącej z naprzeciwka. Odwróciłam się, żeby sprawdzić komu się tak śpieszy, zobaczyłam właśnie jego.
-Dobry patent na podryw. -pomyślałam.
Wybiła jedenasta i czas na rozejście się do domu. Otrzymaliśmy Boże błogosławieństwo i ruszyliśmy. Wracając, mijałam wiele rodzin z dziećmi. Przyznam, że zrobiło mi się smutno, ponieważ nie pamiętam już, kiedy byłam z rodzicami na spacerze. Myśląc o nich, znowu poczułam jak ktoś uderzył mnie z barka, tym razem ktoś, kto wymijał mnie pośpiesznym krokiem.
-Ej! wykrzyczałam to, rozdrażniona takim zachowaniem, oczekując przeprosin od osoby, która widać wcale się mną nie przejęła. Odwrócił wzrok i serce mi przyspieszyło, kiedy znowu ukazały się jego ciemnobrązowe oczy. Mimo tego wcale nie zwolnił, a jeszcze bardziej nadał sobie tempo. Mogę powiedzieć, że budzi we mnie różne emocje, które się wzajemnie wykluczają. Z jednej strony mnie zaciekawił swoją osobą, ale oszukując samą siebie nie chcę się nim interesować. Obudził we mnie dziwne zachowanie, jak drżące ręce i oszałamiające bicie serca. Do końca dnia myślałam kim jest ten chłopak, skąd on się wziął i jak się znalazł w naszym małym miasteczku. Wieczorem zaczęłam się pakować, ponieważ już w poniedziałek miałam dwudniową wycieczkę w góry, na którą się strasznie cieszyłam. Już dawno nigdzie nie wyjeżdżałam, a jak już, to najdalej 20 km poza miasteczko, do mojej babci. Wskoczyłam pod prysznic, ubrałam bluzkę z krótkim rękawem xxl i poszłam spać.
Rano planowałam wstać o szóstej, ponieważ o siódmej trzydzieści mieliśmy zbiórkę pod szkołą. Jak zaplanowałam, tak wstałam i już przed siódmą jadłam śniadanie, niestety, sama. Rodzice znowu zabiegani i nie mają czasu ze mną degustować się najważniejszym posiłkiem dnia. Kilka minut później siedziałam w naszym samochodzie i czekałam aż ruszymy do mojej szkoły.
CDN
Inni zdjęcia: Przemek Budka nacka89cwaJa nacka89cwaJa nacka89cwaLeci patusiax395Trzciniak slaw300:) nacka89cwaJa nacka89cwa... idgaf94Ja nacka89cwaJa patkigd