Ehhh.... wczorajszy wieczór... pogrom normalnie:d
Jeszcze raz sto lat:*:*
Kac??
Ale tylko moralny. Nie sądziłam, że to tak zaboli... Ale coż jak dla mnie wyszło tylko, że jesteś ciotą i albo się jej skarżysz, albo ona czyta Twoje sms-y...
Tylko nie wiem o co teraz chodzi, mi już dawno nie zależy, chore urojenia.... :-( Niby dorośli ludzie kur**
A tak pozatym to wieczór był wyjątkowy, chociaż pamiętam niewiele:
*te tańce z Natalią i Kuzynem na środku sali
*zaklinowanie się w kantorku
*krzyk drugiego kuzyna
*tort i bicie
*może 3 imiona ludzi którzy mi się przedstawili
*chusteczke przeplataną kaczuszkami
*trzeźwienie na polu
*miłe towarzystwo na scenie... <zgoda??>
I to by było na tyle do reszty lepiej się nie przyznawać
A na miejscu pewnego pana na K bałabym się spotkać mnie sam na sam
Kiedy powtórka?