W ciągu pół roku tyle się stało. Do czego to doszło, jak tak szybko?
To pytanie moge sobie zadać. Nowy rok, nowe zmiany.
Tym razem chyba już zrozumiałam sama, że pora się ogarnąć.
Dzisiaj jestem wrakiem, najsmutniejsze, że ten sylwester nie był tego warty.
Jedyną rzeczą, która pragnę najbardziej na ten rok jest szczęście.
Czekam na nie, może najpierw muszę podjąć pewne kroki aby mogło do mnie zawitać.
Boję się trochę tego wszystkiego muszę to przyznać.
No więc "noworoczne postanowienia" są, a moim zadaniem będzie zamienić je w czyn.
Musi się udać, bo inaczej to wszystko może się bardzo źle skończyć.
Mam ogromną nadzieję, że wszystko się dobrze ułoży, że w końcu przyjdzie do mnie to lepsze coś, za to ile straciłam.
Nie mam siły pisać. Chcę już poczuć ulgę. Chcę wrócić dcałkowicie do zdrowia, już mam dość, sama tylko przedłużyłam swoje cierpienia. Jestem głupia, kolejne błędy, teraz zdaje sobie z nich sprawę, wcześniej nie dotykało mnie to specjalnie.
Może w końcu trafię na kogoś kto sprawi, że będę czuła się lepszym człowiekiem, kto będzie się o mnie troszczył.
Bardzo mi tego brakuje. dobranoc czas na dextera. Nie czuje zmęczenia, mam jakis lęk do spania, jak za czasów dzieciństwa.
Martwi mnie to, oby tylko to się zmieniło, bo od miesiąca nie mogę normalnie zasnąć.
Inni zdjęcia: *** coffeebean1Spokojnego weekendu :) photoslove25:) dorcia2700... maxima24... maxima24... maxima24:) halinam... maxima24... maxima24... maxima24