Tak strasznie przywiązuje się do ludzi..
Jak i przywyczajam do określonego trybu życia.
Potem ciężko jest się otrząsnąć kiedy coś przepada.
No, ale tym razem wydaję mi się, że nadchodzi czas na zmiany.
Czasem bolesne wychodzą na dobre.
Minął już rok, ciężko bedzie funkcjonować inaczej.
Może tym razem podołam.
Trochę bardziej wierzę w siebie.
Koniec z użalaniem się nad sobą.
Chciaz pewnie i tak przyjdzie moment, że zmięknę.
Wiosna to moja pora roku, nie pozwole żeby coś mi zjebało ten cudowny okres.
Mimo wszystko nie jestem pewna do końca czego chce.
To naprawdę trudne. Nie chcę podjąć decyzji, której potem będę żałowała.
Pora nauczyć się radzić sobie z większymi problemami.
Czas leci, a z roku na rok dotykają mnie coraz gorsze.
Mam jeszcze 6 dni na zastanowienie sie.
No ciekawe czy dam rade...Muszę.