odliczam do końca, popierdzielam po mieście śmiesznym skaczącym niby żabka autkiem, głaszcze białe głośniczki i słuchawki, wkurzam się, bo butów rozmiar 39 nie włożę na stopę, a w 40 to bym mogła się utopić.
odliczam do końca, denerwuję się coraz bardziej, sama się nakręcam, płaczę nad rozgotowanym ryżem i uśmiecham się na myśl o zimnym noteckim, schłodzonej wódce, wielkim ognisku i ludziach, którzy będą tak samo jak ja cieszyć się, że mamy to już za sobą.
ja pierdziele, no przeciez umrę ze szczęścia!
no to odliczam dalej.
Użytkownik tristte
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.