Po co nam to wszystko? Po co składamy obietnice, skoro nie mamy zamiaru ich dotrzymywać? Czy chcemy poprostu bardziej ranić? Dlaczego czasu nie da sie cofnac, dlaczego to jest tak w chuj nieodwracalne. Dlaczego tak naprawde nikt nie przejmuje się drugą osobą. Dlaczego każdy komu chcesz pomóc myśli że robisz to tylko dla siebie. Dlaczego znowu się z tym spotykam. Jestem zmęczona, tak bardzo zmęczona. za 2 tygodnie szkoła a ja mam wszystkiego dosyć, muszę jeszcze gdzieś wyjechac.