Wybrała się na spacer.
Ciepłym kwietniowym wieczorem.
U jej boku szedł duży pies.
Co jakiś czas drapała go za uchem, by czuć, że ktoś z nią jest.
By zabić tą przerażającą pustkę.
Gdzieś w oddali ktoś rozpalił ognisko.
Szklanymi oczami wpatrywała się w ogień i całą sobą pragnęła poczuć ciepło tego ogniska.
Po jej policzku spłynęła malutka łza.
Właściwie to nawet niewiadomo dlaczego.
Po prostu coś poruczyło strunę.
A struna ta daleko schowana w jej duszy już dawno pokryła się kurzem.
Przez to, że była już dawno zapomniana lekko się rozstroiła.
Jednak jej jedno drgnięcie nadal rozbrzmiewało potężną siła .
I mimo, że powinno tracić na sile, ono z sekundy na sekundę stawało się coraz mocniejsze, wyraźniejsze, głośniejsze.
Aż wreszcie osiągnęło apogeum.
A potem nagle ucichło.
Ona w szoku lekko osunęła się na ziemie i poczuła pod dłońmi wilgotną trawę.
W tej chwili pies zaczął cicho skomleć i trącać ją pyskiem, jakby wiedział co się stało.
A później położył się obok niej, jakby bronił ją przed emocjami wywołanymi drgnięciem struny.
Zmęczona dziewczyna położyła głowę na boku psa, a dłoń zatopiła w długie i gęste futro, a on w odpowiedzi tylko wydał cichy, przeciągły pomruk&
Inni użytkownicy: jjowiczarny0352couuuldasiek0klausiipatki91gdjdjcprospect95andziula12356poposz
Inni zdjęcia: Ko kurdupelpunk1477Boże Ciało patki91gdŻar Egiptu bluebird1150% KSIĘŻYCA *19.06.2025r.* xavekittyx:* patki91gd19.06.2025 evenstar... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24