Czym jest miłość? Czy ona wogóle istnieje? Czy to nie jest zależne tylko i wyłacznie od naszej psychiki? Przecież tak naprawde serce nie czuje..wszystko zalezy od naszego umysłu. Ludzie pokonują tyle przeszkód w życiu, tyle znoszą żeby i tak dostać po dupie. Wspinają się na szczyty, by i tak spać znowu na dno. Po co to wszystko? Po co nam zalezy na drugiej osobie? Czym byłby swiat bez tzw "miłości"?