Hehe.
No i kto uwierzy, że minął właściwie dokładnie tydzień od powrotu?
I kto uwierzy, że mieliśmy tam codziennie taką pogodę, a tu lało jak z cebra?
Tak.
To chyba tylko Ci, co to przeżyli.
Ci, co mówią jednym językiem,
z małego jednego słowa,
wymyślą całe skojarzenie.
I zaczną się śmiać, że znowu o tym myślą.
Bo to jest takie dziwne.
Właściwie pierwszy raz tak mam,
że codziennie tyle rzeczy mi przypomina coś,
co prowadzi do jednego.
A teraz to już będzie porażka.
Bo jedna rzecz, będzie mnie non stop prowadzić do tego.
No cóż.
Przynajmniej zdołam zaobserwować,
jak długo taki stan rzeczy się utrzyma ^^
Nie ma to jak sprzątać bite 4 godziny na odpust.
I tak mi jeszcze zostało tak na 15-30 minut tego sprzątania, ale to się może zdąży w sobotę.
Taa.
Na pewno.
No cóż.
Napięty grafik owocuje tym, czym owocuje xD
Przynajmniej wypocznę i się wybawię :D
Będzie ciekawie.
Przynajmniej jutro będzie na pewno dobra zabawa, bo to znane grono,
będą pytania, a jakże.
Gorzej w sobotę, bo ...
No tam już trzeba będzie omijać niektóre tematy.
No dobra, większość.
Hm... To może lepiej gadać o pogodzie.
Niee.
Jednak w moim przypadku to chyba odpada xD
/co potwierdza to zdjęcie/
I dlaczego na każdej wycieczce mi robicie zdjęcia, jak jem?
Czy naprawdę tak interesująco wtedy wyglądam?
Znaczy to jest fajne, tyle że jak mam same takie zdjęcia, to co mam dodać xD
I jest !
Chociaż pasek zachowałam, skoro pierwszy raz nie ma 5,0 ;)
Ale jest dobrze :))
Tylko ta biologia...
No cóż.
Nie tędy moja wiedzie droga ;D
I jeszcze takie coś, co mi chodzi po głowie:
Ale