Zeszłam na dół i od razu przybiegł do mnie Andrew i Dennis , którzy mnie przytulili i powiedzieli , że mam się nie przejmować frajerem. Porwali mnie na parkiet. Starałam się o tym nie myśleć, ale to było silniejsze. Bawiłam się żeby nie zepsuć znajomym imprezy. Tak, dobra mina do złej gry. Byłam mile zaskoczona tym ,że Andrew, Luka, Dennis i Bruno , to osoby , które dopiero co poznałam , a okazali mi tyle wsparcia. Czułam , że będę miała z nimi dobry kontakt podczas pobytu tutaj. Koło południa Paul odwiózł nas na domu, dalej nie odzywam się do Joe , chociaż ten chciał porozmawiać. Rzucałam mu tylko pełne oskarżenia pogadaj z tamtą laską , albo nie. Całowanie o wiele lepiej Wam wychodzi . Mijały dni , a ja dalej nie zamieniłam więcej niż 3 słowa z chłopakiem. Próbowałam być silna i nie przejmować się tym co się stało pare dni temu. Jednak to nie było takie łatwe. We dnie dawałam radę , bo nie chciałam martwić Anny, Mike czy chłopaków z którymi spędzałam dużo czasu. Jednak noce nie były tak łatwe, już po powrocie z imprezy , Joe swoje rzeczy zastał przed pokojem. Wieczorami wszystko wracało, wszystkie wspomnienia tych radosnych chwill z Joe, pamiętam kiedy mówił mi , że ten wyjazd będzie dla nas wyjątkowy. No faktycznie, na taką niespodziankę czekałam. Mimo wszystko , moje uczucie się nie zmieniło. Nie chciałam być problem dla Anny i Mike`a , więc zawsze wymigiwałam się żeby gdzieś z nimi iść , bo wiedziałam , że Joe też idzie. Plażowałam , chodziłam do kina, na miasto z Andrew, Bruno, Luka i Dennisem . Często organizowaliśmy wspólne wypady, wszyscy razem. Wtedy z wielkim bólem byłam w towarzystwie Joe. Pare razy chłopcy spali u nas. Nim się obejrzałam , a minęło 2 tygodnie naszego pobytu w Chorwacji .
- Ale ten czas szybko leci - powiedziała Anna przy śniadaniu.
Joe siedział naprzeciwko mnie i nie podnosiłam głowy z nad talerza.
- Strasznie , a tyle się tu działo - wymamrotałam i poczułam na sobie spojrzenia wszystkich.
- Możemy porozmawiać ?- powiedział stanowczo Joe
- Na rozmowy Cie amigo wzięło ?- zapytałam ironicznie
- Przestań taka być ! Nie chcę się z Tobą kłócić ! To co zrobiłem.. To.. to był błąd! Byłem pijany. Od tego czasu próbuje z Tobą porozmawiać , ale unikasz mnie. Teraz zrobimy tak jak ja chce! Porozmawiasz ze mną czy Ci się to podoba czy nie.
Zauważyłam , że Anna i Mike wymknęli się z kuchni i zostawili nas samych. Wstałam i odniosłam brudno talerz do zmywarki . Słyszałam szuranie krzesła, chłopak też wstał. Podszedł do mnie i spojrzał prosto w oczy. Spuściłam głowę.
- przepraszam. Wiesz, że tego nie chciałem. Żałuję tego -powiedział i podniósł moją twarz żeby popatrzeć mi prosto w oczy.
Wiedział, że to zawsze na mnie działało, ale nie przewidział , że to wydarzenie bardzo mnie zmieniło. Stałam się silniejsza. Z wielkim trudem powstrzymywałam łzy , które napływały mnie do oczy. Odeszłam do niego i obojętnie zapytałam czego ode mnie oczekuje
- Proszę wybacz mi
- Nie. - odparłam stanowczo i otarłam łzę , która spłynęła po moim policzku .
-No ale czemu ?!- zapytał zdenerwowany i podszedł mnie . Mierzyliśmy się wzrokiem - Przecież widzę , że dalej mnie kochasz. Nie broń się przed tym uczuciem .
- A skąd Ty możesz wiedzieć co ja czuję ?! Nagle taki mądry jesteś - powiedziałam i zacisnęłam zęby
- Tak ! Widzę jak reagujesz na moją obecność - powiedział bardzo pewny siebie i zaczął przypominać wszystkie wspaniałe chwile razem.
To był cios poniżej pasa. Wspomnienia uderzały we mnie z podwojoną mocą. Łzy zaczęły spływać bo mojej twarzy , a on kontynuował. Byłam już totalnie zdenerwowana. Prosiłam go żeby przestał , ale on nie chciał. Trzymał mocną moją rękę i nie chciał mnie puścić.
- Black.. -pierwszy raz powiedziałam do niego po nazwisku , co go zdziwiło - czego Ty ode mnie oczekujesz?
-Że mnie pocałujesz, Leto
Przesadził .To wspomnienie chyba najbardziej mnie zabolało. Zawsze kiedy nie mogłam słuchać albo nie chciałam słuchać o czym do mnie mówi po prostu go całowałam. Stałam i tępo się w niego wpatrywałam . Przybliżył się do mnie i pocałował. Na tą krótką chwile odeszły wszystkie smutki . Niepodważalne było to , że tylko on potrafił mi dać takie poczucie bezpieczeństwa. Ale czy jestem gotowa mu wybaczyć ? Tego nie wiem.