The baddest female
Jestem już w domu. W niedzielę pierwszy raz na siłkę, coś czuję, że będę nieć zakwasy, ale czego nie robi się dla kondycji. Mam nadzieję, że będzie dobrze i, aż tak źle nie będzie. Bo to będzie wtedy jedna wielka porażka, aż żal. Dzisiaj cały dzień spędzony na bielanach, bo oczywiście zakupy, zakupy i jeszcze raz zakupy, ale się opłacało.
Musze z kimś iść na zdjęcia, bo już żadnych nie mam. Przykre.