photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 2 GRUDNIA 2011

Wczoraj, dziś i jutro

Widzicie ten fotel? To ukochany fotel mojej babci na jej ukochanej działce. Za jej życia ta działka cała tonęła w kwiatach, drzewach i krzewach owocowych. Dziś nikt z naszej rodziny nie ma już czasu aby zadbać o tą działkę tak, jak wtedy dbała babcia. Zmarła rok czy dwa przed moimi narodzinami. Coś jednak sprawia, że za każdym razem gdy jestem na działce, na tym tarasie, gdy zajdzie już słońce, że zaczynam czuć jej obecność. Kiedyś straszną, a dzisiaj ciepłą.

Jak wiele zostaje z nas po naszych dziadkach, a i dalszych krewnych? Powiem wam, że więcej, niż byście się tego spodziewali.

Nie raz na pewno słyszycie "Oczy masz takie inne niż rodzice, bo po babci", "Włosy Ci się tak kręcą po dziadku". Mi się zdarzało, mam inny kolor oczu niż reszta rodziny. Ale babcia miała takie. I jak patrzę na jej zdjęcie to widzę to podobieństwo. A więc pierwsze, co dziedziczymy po dziadkach to oczywiście wygląd. Tak samo mamy z cechami charakteru, ale przecież każdy z was to już wie. Ja chciałam przejść do zupełnie innej sprawy. Po dziadkach, pradziadkach itd. dziedziczymy problemy.

Moja babcia właśnie szła do I klasy szkoły podstawowej, kiedy zaczęła się wojna. Wkrótce jej ojciec - oficer - poszedł na wojnę i został pojmany do obozu. Została sama z matką, która wpadła w alkoholizm i malutkim bratem. Zaczęła pracować, aby utrzymać rodzinę i mieć choćby ziemniaka dla rodziny. Nie miała czasu na dbanie o siebie i tak jej już zostało, nawet po latach kiedy miała już taką możliwość aby dobrze się ubrać, to wszystko poświęcała rodzinie. Moja matka patrzyła na to z niechęcią. Widziała jak to babcie niszczy i postanowiła, że ona tak w życiu nie będzie wszystkiego poświęcać. I wpadła w drugą skrajność, owszem kochała swoją rodzinę, ale zapominała o wielu bardzo istotnych sprawach w wychowaniu swoich dzieci, za to nigdy nigdzie nie wyszła nie nabalsamowana, nie ubrana idealnie, zawsze po pierwsze była ona, nawet kosztem dzieci. Moja starsza siostra patrzyła na to i mówiła sobie, że ona w życiu nie pozwoli, aby tak zaniedbywano dzieci i poświęci dla nich wszystko. I wróciliśmy do punktu wyjścia - do babci, która poświęcała dla rodziny wszystko.

 

I wiecie, ja też kiedyś bałam się, że będę jak mama i też byłam gotowa poświęcić się dla rodziny. Ale złamałam się pod tym ciężarem i zaczęłam chodzić na terapię, prostować sobie to wszystko w głowie. I zobaczyłam, jak łatwo nieświadomie popaść w te skrajności. Dzisiaj dzięki tej wiedzy zawsze szukam środka i już wiem, że uda mi się przerwać ten nieszczęsny łańcuch i że jak kiedyś będę miała dzieci, to może nie będę idealną matką, ale lepszą niż moja mama, babcia i siostra.

Dzięki temu, że zbadałam jak wyglądało moje wczoraj - jak zachowywały się kobiety w mojej rodzinie z przeszłych pokoleń - mogę zmienić moje dzisiaj - przerwać ten schemat i szukać czegoś pośredniego - i stworzyć na nowo moje jutro - szczęśliwą rodzinę.

Moje wczoraj stworzyło moje dzisiaj, moje dzisiaj może zmienić moje jutro.

Trzymajcie się ciepło

Alicja

Komentarze

itlives świetna notka .
03/12/2011 12:13:30
topooka Dziękuję :)
03/12/2011 12:32:17