Chyba zacznę robić szok treningi z chodakowską, bo są krótkie, a podobno sporo dają.
Pierdolony śniego znowu spadł. Ale jeśli mam być optymistką, to powinnam zauważyć, że to daje więcej czasu do wyrzeźbienia wakacyjnej sylwetki.
Dzisiaj lajtowy dzień, mam skrócone lekcje, ale nawet jak gdzieś pojadę ze znajomymi nie ma opcji, żebym się skusiła na cokolwiek, co wydaje mi się zakazane.
Chyba jest dobrze.
Tylko...
Ech, nie ma żadnych tylko!
Bilans wieczorem.
Miłego dnia!