Ahhh...
Jutro gimnazjalny...
Heh, nie ma to jak być chorym...
Ogólnie zaciesz z wczorajszego postępu (przypomnienie sobie i opanowanie przeplatanki tyłem po dwóch latach nie jeżdżenia na łyżwach).
Jazda na łyżwach w samej bluzie - ok
Odśnieżanie garażu przy -20 w samej bluzie - chory... x/
Ale i tak było fajnie...
Uświadomiłem sobie dzisiaj, że nie 3, a 1 tydzień dzieli nas od świąt... x0
Ach Rockstar yeah... u mnie na kalendarzu nadal 28 październik...
No i Sylwester u Tomasza razem z Pawłem. (I kolegą Jackiem i Danielem)
Oj będzie się działo...
Nie mam z kim wyjść na łyżwy...
Jeżeli ktoś jest chętny to wiecie jak się ze mną skontaktować...
Pozdrawiam...
Rockstar na zawsze...