Żelu, wybacz! Musiałam coś dodać. A wstawiłam akurat te, bo ja tutaj wyszłam niezbyt dobrze. Więc proszę, nie usuwaj tego, przynajmniej nie  w tym dniu.

Tak na początek:

Sto lat!

Dopadła Cię wreszcie ta 15-stka.

Życzenia już składałam Ci osobiście. Ale zrobię to raz jeszcze.

Niech Cię szczęście nie opuszcza,

niech Ci zdrowie dopisuje,

nie zbaczaj z drogi, którą idziesz,

nie ufaj nikomu w 100%, jak to sama mówisz,

miej trochę rozsądku w główce,

no i oczywiście miłości, pod każdym względem, szczególnie tej przyjacielskiej.

Nathalie.

Pozwól, że coś dodam, coś odejmę, coś skomentuję...

Tak więc na początku:

Nie wyszłaś tu wcale `niezbyt dobrze`, gdyż nie jest to możliwe w twoim przypadku.

Ty zawsze, ale to zawsze wychodzisz dobrze!

Po drugie:

Musiałaś dodać akurat takie zdj., na którym wyglądam kompletnie inaczej niż teraz. Staroć! Po prostu staroć! Nawet nie wiesz jaką mam ochotę to usunąć. Nie zrobię tego ze względu na twoje szczere chęci. Chcę tylko żebyś wiedziała, że zastanawiam się nad zaplanowaniem zemsty idealnej ;D

Po trzecie:

Nienawidzę urodzin, składania życzeń, fauszywej uprzejmości w tym dniu, interesowania się moją osobą przez wszystkich, którzy mnie zwykle olewają(wliczając rodzinę). O czym dobrze wiesz.

Ale i tak dziękuję bardzo za tę notkę. Jesteś nieoceniona. Tylko ty mogłaś przyjść do mnie o 12, obudzić mnie i zastać w szlafroku z nieopisanym nieładem na glowie, tylko po to by złożyć życzenia.

Dziękuję z całego serca, za to że jesteś ; *

Żelu.