posiłek na razie jako tako smakuje, nie wiem tylko, których sztućcy używać w danym momencie, let's play pretend...
obym się zbytnio nie zaplątała w ten cały dziwaczny makaron.
ciekawi mnie, kiedy już wszystkie okruszki będą pozamiatane, ale póki co konsumpcja trwa.
jeden podstawowy mankament: jestem mistrzem w spożywaniu, nie przygotowywaniu