Wiatru szum, ona i on,
w uścisku, nie przejmują się pogodą
widać zakochani, we wspólne chwile wpatrzeni
nie przejmują się niczym, żyją chwilą,
blask księżyca rozświetla ich sylwetki,
stoją całą wieczność, przynajmniej im się tak wydje,
we dwoje, marzą o wspólnym domie- dziecku i życiu,
myślą czy to dobrze, marzyć o miłości po grobowe deski,
on pełen nadziei że ona mu przytaknie, czuje już to spełnienie,
całe życie z nią. Jednak Ona nie zdecydowana, odmawiała,
on się załamał, czasu troche później rzucił się z budynku,
zginął. Ona- nie zdawała sobie sprawy, że jednak chciała,
on jej zostawił list porzegnalny, w którym było napisane,
że nikt tych chwil z nią mu nie odbierze, nikt mu tego nie wieźmie,
zabił się dlatego że- nie chciał patrzyć jak ona z innym jest,
stał jakiś czas na tej samej polanie czekał aż ona się pojawi,
nie doczekał się, dlatego w rozpaczy rzucił się,
ona- zrozumiała swój błąd, i do końca życia stała w tym miejscu,
gdzie kiedys ONI razem stali- i powtarzała- Kocham Cię,
lecz wiem że te słowa nie wskrzeszą cie,
więc będe tak długo tu stała,
aż nie dołącze do ciebie, Ja i ty-
dwa duchy złączymy się na drugim świecie,
tak myślała- do końca swojego życia na tej polanie na niego czekała....