Próbuje nie istnieć w świecie zewnętrznym,

Być ale nie być, mówić tak żeby mnie nie słyszeli,

Szepty.... głośniejsze od każdego hałasu w okół,

nie chce tego, ale cisza jest bardziej od tego wymowna,

oglądam panorame otoczenia w jednej klatce,

czas stanął, jestem sam, nia ma nikogo w zasięgu wzroku,

ból, czym jest ból? obtarciem na kolanie? raną ciętą? złamanym sercem?

wszystkim, jeśli nie czerpiesz z niczego przyjemności,

wnioski, pełno ich, kiedy tak stoisz nad przepaścią z kim z kim chcesz być

piękne słowa,

"stoimy nad przepaścią, nie wiem co mamy zrobć"

"Ja skocze, ty zostań tu gdzie jesteś".

podąrzaj za marzeniami, łatwo to powiedzieć,

gorzej kiedy nie ma sie żadnych marzeń po za jednym,

jednym, jedynym którego nie można spełnić,

ani spadająca gwiazda, ani podkowa, ani koniczyna,

żadna magia, zadna siła wyższa, nie jest wstanie go spełnić,

spełzłem do ścieku swych uczuć i czuje ten smród,

jakby coś sie rozkładało, widze, to moje ramiona w bezradności,

pozostaje tylko dobranoc....