Trzy tygodnie.. :)

Dzień dobry :)

Zacznę od tego, że w ubiegły czwartek moja mama wyprowadziła się od nas. Niby nic, ale jestem przybita.. Smutno mi cały czas, próbuje normalnie funkcjonować i wychodzi mi to, ale kiedy nie mam jakiego kolwiek zajęcia, to widze sama po sobie, że dopada mnie dół. Myślę, że potrzebuje po prostu czasu, bo przecież tylko czas goi rany i tęsknote..  A tak w ogólę , to miło się zaskoczyłam co do Zosi.. W zasadzie to jest mi przykro, bo się do Niej przywiązałam. Do tego Bobasa, który mnie nie raz wkurwiał, ale w zasadzie to mi Jej brakuje.. wczoraj ogarnęłam chatę i znalazłam jakiejś Jej wycinanki i łzy mi poleciały.. Bo dopiero jak zaczyna nam kogoś brakować,  czlowiek docenia czyjąś pomoc, obecność i ogólnie, że jest. 

W ubiegły poniedziałek poczułam, że mi ząb reaguje na ciepłe płyny, albo na jedzenie. Po dwóch dniach zaczął się dramat. Zajebiście bardzo zaczął mnie napierdalać ząb i trafiłam do dentysty. Okazało się że mój ząb mądrości mi sie podobno wyżyna i dlatego aż tak mnie to boli. Podobno jakby zęby miłay wyrastać dorosłemu człowiekowi, to ten ból byłby nie do wytrzymania i to jest powód..  Dostałam antybiotyki i jakiś płyn specjalny do płukania jamy ustnej. Wczoraj zażyłam ostatnią dawkę i odpukać, jest dobrze. Mam nadziję, że to już nie wróci. I dlatego miałam w ten weekend nic nie pić ze względu na leki. Był wczoraj u mnie mój brat i jaraliśmy przez całe popołudnie. A później na spontanie wyszło, że wylądowaliśmy u Wiktora i Ani. Tam jeszcze był Jasiu z Sylwią i po dwóch godzinach dołączył do nas Cosmos i Mazur. Ogólnie było fajnie :) Dzisiaj idziemy do kina na 'Jestem Bogiem'. Mam nadzieję, że się nie rozczaruję, bo oczekuję czegoś zajebistego! Póki co zbijam, ogarnąć się i na miasto..

JESZCZE RÓWNE TRZY TYGODNIE!!! :)

Tymczasem