Kolejny egzamin zaliczony, znów mała szansa na stypendium naukowe się pojawia. Ale co tam, ja o stypendium, gdy najgorszy z najgorszych egzaminów przede mną! Już skupić na niczym innym się nie mogę, niż na tym że dostaję te przeklęte 70%, ten minimalny próg od którego jest zaliczenie. Anatomio i fizjologia, błagam bądźcie łaskawe dla mnie, chcę 3!
Kupiłam sobie odżywkę do paznokci, ale coś czuję, że rajcować będzie mnie bardziej jej naturalny mleczny kolor, niż działanie. Kolejny dzień wyzwania zaliczony - dziś pomału chyba zacznę ćwiczyć bicepsy, co zrobiłam. Mam całe ciało do wyćwiczenia, na weselu chcę wyglądać jak numer jeden, co wszystkim szczęki opadną! Mama mówiła, że kupi mi sukienkę, ponieważ na sukienki z mojej szafy nie może patrzeć. Wszystkie to M/L rozmiarowo, po prostu są ładne i szkoda mi ich wydać. Nie przyzwyczajona jestem, że tyle schudłam mimo, że to już jakoś 2/3 lata to w mojej głowie mam obraz pulchnej pyzy, która nosi bluzy z kapturem z myślą, że jej tuszy nie widać, ale było widać. Świadczą o tym kpiny z mojej osoby.
A wiecie co jest największą satysfakcją? Że Ci "faceci" co najbardziej się ze mnie śmiali, chcieli się ze mną umówić. Nie ma mowy! Zostaję przy moim mężczyźnie, który o dziwo poderwał mnie jak jeszcze pyzata trochę byłam. Do dziś się śmieje, że nie wie gdzie miał oczy, bo wydawało mu się, że mam prześlicznie zgrabny tyłek - a teraz płaski.
A teraz pełna mobilizacja - nauka!!! Mam czas do 12:00 dnia 11 lutego, bo na 13 mam egzamin. Muszę zdać za pierwszym razem! Mój mężczyzna już zakłada, że mam zdane i chcę po mnie przyjechać - specjalnie ok. 230km w jedną stronę - to miłe, ale czuję presję. Na myśl o tym egzaminie boli mnie brzuch, głowa, wszystko dosłownie... Nic dziwnego przez ten egzamin odpada 70% ludzi z roku... No kurdę. Trzeba trzymać mocno kciuki.
Zaliczyłam swoje założenie!!! Słodycze raz w tygodniu, a szczerze mówiąc nie wierzyłam, że może mi sią to udać.
P.S Czy wie może gdzie dorwę taką kurtkę/bluzę jak ze zdjęcia? Mega mi się podoba.
Dzień 6 (brzuszki) 9 luty 2016
zaliczone (100) + bicepsy zaliczone 50
Dni bez słodyczy: 1 2 3 4 5 6 7 8