Z rano na czczo, trochę bebech wciągnięty. Pokombinuje, jakie wyzwania sobie dać z ćwiczeń i na jaki czas. Na razie nie mam pomysłu. Szczerze powiedziawszy mam dość już tych "Brazylijskich pośladków", chyba pójdę w Mel B! Moją kochaną.
Nie ma co gadać, czas zabrać się do nauki. Trzeba zdać jutrzejszy egzamin! I wygrać zakład z moim męzczyznom, w końcu nowe majtki upatrzone mogę wygrać, albo będę musiała mu kupić.. Wybór jest bardzo prosty!
Dziś się dowiedziałam, że 9 lipca idę na wesele. Co oznacza, że 7/8 lipca 2016r to będzie ostateczny termin podsumowania moich wyników, które osiągnęłam ze swoim ciałem. Sprawdzę się, czy w ogóle potrafię schudnąć - przybliżyć się troszkę do celu.
Włosy to najpierw maseczka z siemienia lnianego, potem mycia i na koniec wykończona dziś maseczka z Ziaji, która według mnie jest okropna. Wczoraj na nosku miałam plastry na wągry i te się nie sprawdził, słabo zainfestowałam 7zł.
Wyzwania nie robię, ale będę pisać co ćwiczę, dla własnej wiadomości. Trzymać jutro kciuki, amen
Dzień 14 (pośladki)
"brazylijskie pośladki" zaliczone + 20 przysiadów
Dzień 5 (brzuszki)
REST
Dni bez słodyczy: 1 2 3 4 5 6