Już gorzej nie będzie. Od rana moja współlokatorka ma gości, czyli hałas, plotki, krzyki, muzyka. Zero warunków do nauki, a egzamin na 8:30 w poniedziałek... Nie wiem, jak ja zdam to wszystko w 1 terminach... Już nie wiem co mam robić, a chłopak pociesza, że można się przeprowadzić, ale to za wiele nie zmieni. Zawsze jakiś burak na mieszkaniu się znajdzie.
Na pocieszenie grzeszę, ale można. Nie czuję się źle z tego powodu. Czekolada gorzka z karmelowym nadzieniem i cukierki mleczne zz kremem czekoladowym! Mm, zrobiłam dziś sałatkę z serka wiejskiego, brokuła, rzodkiewki i cebuli, delikatnie pieprzu i czosnku dodałam! Było przepyszne, an razowym pieczywku.
Im częściej ćwiczę, tym lepiej się czuję. Jestem w szoku bo moje włosy coraz mniej się puszą, a coraz lepiej kręcą a to dopiero tydzień kuracji maskowej! Dziś użyłam z ciekawości platry na wągry na nos, ale nic nie dały. Więcej ich nie kupię, ale spróbuję innych.
Cóż, kończy się moje pierwsze wprowadzające wyzwanie - "brazylijskie pośladki". Jeszcze jutro i muszę coś nowego wymyślić. Jeszcze nie wiem, czy typowo na pośladki, czy poszukać czegoś na nogi. Wiem jedno - coś na ramiona będzie trzeba też wprowadzić, zeby pozbyć się tych takich wielkich-masywnych ramion.
Dzień 13 (pośladki)
"brazylijskie pośladki" zaliczone + przysiadów
Dzień 4 (brzuszki)
zaliczone
Dni bez słodyczy: 1 2 3 4 5
EDIT: zdałam okropny czwartkowy egzamin, może się uda wrócić i mieć wolny tydzień! Jeszcze 2 egzaminy!!