Ostatnie dni, kiedy mogę mówić, że jestem nastolatką. Mam wrażenie, że najlepsze czasy mineły bezpowrotnie.
i czy właściwie je wykorzystałam?
na pewno mogłam mieć więcej wspomnień, ale czy na tym polega życie, by ciągle spoglądać na przeszłość i analizować wspomnienia?
piszę dzisiaj z zamiarem podsumowania moich zmian w ciągu kilku ostatni lat, chcę zostawić tu na pamiątkę cząstkę mnie i mój teraźniejszy sposób myślenia.
Chęć bycia sobą pojawiła się jakoś w 3gimnazjum, do dziś żaluję, że ta chęć nie pojawiła się wcześniej i nie wykorzystałam lepiej tych lat. Przez to w liceum robiłam pokurwione rzeczy, z których nie jestem absolutnie dumna. Wtedy miałam inny tok myślenia, innych ludzi dookoła. Myślę, że tak przechodziłam 'okres buntu'. i wiem, że pisząc to teraz,mój okres buntu się zakończył. Potrafię patrzeć na moje zachowania i myślenie z perspektywy czasu, z dystansem, pobłażliwością i nutką zażenowania. Czy to znaczy, że się starzeję?
Nie, uważam, że po prostu się w pewnych sprawach ogarnęłam i zrozumiałam postrzeganie innych. Najwięcej przez ostatni rok, dzięki ludziom, których przez ten rok poznałam.
nadal mam rozpierdol w głowie, ale teraz to jest tylko mój rozpierdol
nadal jestem smutna jesienią, ale dzielę ten smutek tylko z jedną osobą
pod pewnymi względami żałuję, jak i z kim przeszłam przez liceum
cieszę się, że poznałam mojego faceta, który otworzył mi oczy na dużo spraw i sporo mnie nauczył
cieszę się, że zaczęłam być sobą. to chyba właśnie w liceum się tego najwięcej uczyłam, ustalałam granice..
cieszę się z tego, jak teraz myślę
cieszę się, że moje dotychczasowe życie nauczyło mnie, jak być silną i jednocześnie mam nadzieję, że nie będzie już nic tak psychicznie bolało jak przez te kilka miesięcy po moich 18 urodzinach.
chciałam jeszcze napisać, jak widzę siebie za 5 lat, ale prawda jest taka, że nie wiem. nadal nie wiem, to jedna z niewielu rzeczy, która się nie zmienia od tylu lat
ale mam nadzieję, że Ada z przyszłości będzie 19letnią Adę tolerować, bo 19letnia Ada nie toleruje Ady z przeszłości. mój sposób patrzenia i postrzegania świata chyba aż tak radykalnie się już nie zmieni.
chciałabym tak wiele napisać, tak wiele zostawić w tym wpisie, ale wtedy co zostałoby tylko dla mnie?
nie chcę mówić, że zaczynam nowy rozdział w życiu kończąc te 19lat.
nowy (lepszy?) rozdział w życiu rozpoczęłam kończąc 18lat i dopiero teraz zaczęłam to dostrzegać.
zmiany nadchodzą niespodziewanie, niezależnie od naszej woli i nie na siłę, my możemy jedynie pogodzić się z naturalnym stanem rzeczy.