Taa, nowy fryz się kłania.
Najważniejsze, że znów jestem blondynką i mam krótsze włosy, choć aż tak wielkiego obcięcia nie planowałam, ale włosy były tak zniszczone, że inaczej sie nie dało.
Ale spodobało mi sie.
Nawet bardzo.
A to najważniejsze, c'nie?