Postawiłam się dzisiaj naszym klasowym Gwiazdeczkom. Hurra!!
Tylko teraz musze się przygotować na miny pełne oburzenia z ich strony, ale to żaden problem. One obchodza mnie tyle, co zeszłoroczny śnieg, ale na pewno tych osób będzie więcej.
No, bo kurczę M. źle poszła kartkówka z matmy i od razu chce poprawiać i nie patrzy na to, że np. G. dostała piątkę i jej się nie opłaca pisać po raz drugi, a A. i ja po 3 i jest nas więcej. Ale oczywiście M. na to nie patrzy, bo ona MUSI mieć piątkę.
To pani w końcu zaczęła się łamać. Więc dobitnie oznamiłam, że ja tej kartkówki po raz drugi pisać nie będę.
I się skończyło, bo pani stwierdziła, że ona sie ze mną potem kłócić nie będzie, gdy zacznę wydziwiać, gdy zgodzi się na ponowne jej pisanie.
I dobrze. A dużo osób, moge się założyć, sie ze mną zgadza.
A przynajmniej te, na których mi w klasie zależy.
I git.
Ja się kurna nie będę po raz drugi pociła nad kartkówką po to, żeby M. miała upragnioną piątkę.
A tak to w szkole spoko. Tylko mnie chyba grypa bierze -.-
No, ale mam nadzieję, że mnie złapie tak, bym w pon. nie musiała iśc do szkoły. Ominie mnie wtedy francuski i to cholernie czytanie na ocenę.
Pozdro i do napisania,
PS. Na http://play-in-love.blog.onet.pl pojawił się nowy rozdzial. Zapraszam!