Dawno nie pisałam. Nie miałam czasu, chyba nie chciało mi się ...
Dzisiaj, yhm ...
O Boż co się dzisiaj wydarzyło... ;O
Normalnie ucieklismy sobie z lekcji ( Polski, Przyroda ) z Julą, Tysi, Lurą, Arkiem I Fapaczem oraz dwoma anonima. ;D
Byliśmy nie wiem gdzie, zgubiliśmy się lesie obok Żubrowa albo Miechowa ...
No i Tysi dostała sms-a od mamy 'wracaj na lekcje' i jak to się stało?
Ale mieliśmy przechlapane ... ;(
Do wszystkich dzwoniły mamy, do Tysi jeszcze mama Jaśka xd ( ja nie miałam telefonu! :DD )
Pani dzwoniła do rodziców, a my bardzo chcieliśmy się dowiedzieć, kto na nas nakapował.
No i każdy mówił inaczej, na początku była wina Arbuza, potem juz wszyscy na siebie zwalali, ale okazało się, że prawie wszyscy nas bronili.. nie rozumiem już.
Potem dwór z Tysi i telejaja z róznych osób, przedwszystkim smieszne słowo wypowiedziane przez pewną osobę
-' DzieńDobry '.
- Ahahahahhha, ale głos !
:D
Potem spotkałam Kacpra z pieniędzmi... :D