Jaki to był ciekawy dzień.
Najpierw dwór z Agu, pyszne lody z biedronki i zdjęcia z kazdym napotkanym produktem. :D
Kupiłyśmy prezent Rosi na urodziny i ja Afro na dzień mamy. :*
Potem byłysmy u Afro i wszyscy mnie czesali, czego nienawidzę. :x
Mieliśmy zrobić Rosi niespodziankę, Afro upiekła tort 'rzygam tęczą', taki kolorowy.
Udało nam się zaskoczyć Rosię, a i bawiłam sie z Jagódką i ją nosiłam i jest taka słodziuchna *.*
Potem dodam zdjęcie z Jagódką, z urodzin i może torta. :)
Potem zamówilismy pizze i zjadłam Afro pomidory i poszłyśmy z Agata po picie i było fajnie, bo robiłysmy sobie focie z rąsi i rzucałyśmy orenżadą i nie mogłyśmy otworzyć dostawcy pizzy.
I SĄSIAD AFRO JEST GŁUPI.
' - JESZCZE RAZ SIĘ BĘDZIECIE DRZEĆ. - IDŹ SPAĆ ! '
No, a potem byłysmy na Winnej i robiłysmy sobie skejtowskie zdjęcia na drodze. ;x
RACZEJ ICH NIE DODAM . O.o
WCZORAJ WYSTĘP, NIE BYŁO LEKCJI, ALE O TYM ZAPOMNIAŁAM. :)
ALE WYSZŁO NAWET NIEŹLE, ŚPIEWAŁAM KOŚCIELNE PIOSENKI...
DZISIAJ DWÓR Z JULECZKĄ I KACPEROSEM. :* :D
TERAZ GRAM W MYSZKI I GADAM Z AFRO. :*
ALE SIĘ ROzPISAŁAM XD