Opowiedziałam koleżance o mojej diecie, potknięciu, o tym jak bardzo zależy mi na tym, aby zrzucić kilogramy
i jak źle czuję się w swojej skórze. Pękłam, zaczełam mówić jaki strasznie czuję się przy swoich modelkach,
gdy patrzę na figurę swojej mamy, czy cioci. Przytuliła mnie i powiedziała, że postara sie pomóc mi w dojściu do wymarzonej wagi.
Jej reakcja zupełnie mnie zaskoczyła. Powiedziała, że mi pomoże, to jest codziennie będzie weryfikować mój bilans oraz to ile kalorii
spaliłam. Dzisiaj urzadziłyśmy sobie festiwal słodkości w ramach ich pożegnania na 2 tygodnie, potem będzie nagroda.
Czuję, że teraz, gdy nareszcie mam kogoś obok będzie mi prościej to wszystko ogarniać. Także zmykam bezkarnie opychać się kisielem :)
plan na jutro:
1. owsianka 200
2. jabłko 70
3. kluski z cynamonem 220
4. jabłko 70
5. kefir i chrupie z jajkiem 310
plus w zapasie jeszcze jedno jabłko :)
od jutra będziemy pisać we dwie :)
ja jak się czuje
A. bilanse i wszelkie kalkulacje (ekonomistka jedna :P)
Inni użytkownicy: xibiiitjozeflionikolajuan07x1julkapdezeta1paak94misza5elegancko99hornyoldman
Inni zdjęcia: Ja nacka89cwa... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24