103.

thenend ohoho czekam na jakieś zdjecia u Ciebie ;)

thenend to pewnie i tak szybciej niz moje ^^ po studniówce zaajebiscie hehe juz minelo troche czasu ale i tak :) teraz tylko maturka i wakacje :)

thenend No wyobrażam sobie, mi też trudno, juz miałam taakie długie na wakacjach i znowu obciełam ech "kobiety" haha
A to takie kursy fajne chyba, bo nauczycie sie czegoś wiecej niz w szkole i wgl. Bo np. w trzcianie w tym technikum fryzjerskim to jest jakaś porażka, dziewczyny mówiły ze ucza sie obcinać PALCAMI bo szkoda główek, a farbują wodą z mąką, no to jest jakas pomyłka niesamowita.
Chwilowo nie mam, czekam aż dostane sie na studia, znajde mieszkanie i jak własciciel sie zgodzi to przygarne jakiegoś psiurka, a narazie to i tak nie miałabym czasu zeby go jakos wytresować czy coś wiec cierpliwie poczekam :)
A tak, te dwie diablice to moje bratanice, ale to tylko połowa składu bo jak są wszystkie 4 to nie ma szans na zdjecia.
W sumie jak wykuruje sobie nóżkę, że mnie z domu samą wypuszczą to można sie na jakiś spacer umówić akurat Kimo by odświeżył sobie pamieć co do mojej osoby hehe

~nuna my w szkole w 3 kl. mamy tylko polski, matme, wf, religie... a na kursach przedmioty fryzjerskie, więc samą teorię się uczymy. A do technikum też myślałam pójść (bo wiadomo, wykształcenie) ale tam się nic nie nauczysz jeśli chodzi o praktykę... my w salonie musimy chyba spróbować obcinać palcami :D bo za mojej kadencji 3 główki poszły do kosza, tak je zmaltretowałyśmy - pasemka, farby, czesania, strzyżenia :D
a to co masz jakiś gips czy coś?

thenend No właśnie, praktyka to praktyka tego sie teoria nie zastąpi. próbowac palcami no mozna tam 2-3 razy ale kurcze nie cały czas no ale cóż, a mature zawsze mozesz sobie zrobic jak otworzysz salon.

Mam stabilizatror i juz po 6 tygodniach chodzenia w nim nie umiem zginać nogi :D

~nuna no właśnie teoria a praktyka to dwie różne sprawy, ale na kursach musimy w 4 tyg przerobić to co technikum uczy się w rok, więc notatek, sprawdzianów, zadań co nie miara... Myślałam o technikum fryzjerskim wieczorowym w Rzeszowie, ale wiesz dobrze jaki ze mnie leń :D poza tym też jestem zdania, że jeśli tak bardzo komuś zależy na wykształceniu (lub papierku), to powinien od razu iść do liceum/technikum, a nie do zawodówki... ale właśnie chcę otworzyć salon (choć w D-cy jest już ok. 200), bo nie potrafiłabym pracować dla kogoś... już mi praktyka starcza :D no ale mam swoich "klientów" (wiadomo, rodzina, rodzina rodziny..) i nie narzekał jeszcze nikt , hehe ;)
kurde no to lecz te kolanka, jak będziesz na swoim weselu kiedyś tańcować ?! :D

thenend aale swój salon to swój a na fryzjerów zawsze jest "zbyt"
gdzie tam do mojego wesela hehe mnie czeka minimum 6 lat studiów przy dobrych wiatrach, a później też by pasowało cos swojego skąbinować o i to tak zejdzie ^^
to już predzej Twojego bym sie spodziewała ;)