96.

Codziennie witamnie to samo. mam już dosłownie dość tych pieprzonych malin!

Codziennie to samo: "paper box", "fast", "bad quality", "ile masz skrzynek", "ile kubków", "ile masz kg" 'tomorrow big rain" "w razie deszczu skrzynki pod daszek", "za mało/dużo ładujecie" "hot, hot?"  KU**A! codziennie ta sama  gadka, ilez można?!

Mam już serdecznie dość. Czuje sie tu jak jakiś wyrzutek, czuje sie strasznie samotnie mimo tego że jestem otoczona gromadą ludzi. Mam dość! Mam dość  tej pogody, raz patelnia że 40* i bujaka po polu z góry na dół a póżniej piekące skutki na plecach, zaś innym razem dochodzi do 0* i leje deszcz a wtedy jestem zamknieta w czterech ścianach z ludźmi których mam już sedecznie dość, mimo że w normalnych warunkach darze ich sympatia.  Już sama nie wiem co gorsze.

Tęsknie... do domu... do czystego, jednoosobowego pokoju, do dużej łazienki, do mormalnych obiadów, do ciszy, spokoju.

...

Co z tego że krajobraz jest piękny, co z tego że mam ciepłe popołudnia wolne i moge pojść na plaże zamoczyć nogi w lodowatym fiordzie i czuć się niczym na wakacjach? Co z tego jak kłade sie każdego dnia na materacu, który lezy na ziemi, jem na obiad zupki prosto z chin lub ewentualnei jakieś gówno z puszki, kłade się z myślą że rano wstane i bede oglądać znów i znów te same krzaki. Grę

ŹLE MI TU!  i tyle! CHE DO POLSKI !!!!!!!!!