zimowo, wiecie, bo u mnie śnieg spadł. w pierwszym momencie wyszłam na boso w śnieg, ale moje autystyczne stópki się zbuntowałay, ała, więcej tego nie zrobię. i się potem jeszcze dziwię, że mam katar. tak, mam gołe nogi.
zazdroszczę kurwa Wam wszystkim, że jedziecie na tą kurwa jebaną Comę!
i powiem teraz coś, co w sumie nie będzie dla Was nowością.
że jest mi źle. potwronie, cholernie źle.
a najgrosze jest to, że sama nie wiem jak mam to zmienić.
jest mi źle, bo spadł śnieg i mimo iż kocham swój szalik i płaszcz, to chciałabym już wiosnę.
jest mi źle, bo nie mogę nic załatwić, a do lustrzanki wymarzonej mi daleko.
jest mi źle, bo tęsknię za Szczecinem i nie wiem kiedy tam wrócę.
jest mi źle, bo nie mogę się stąd wyrwać.
jest mi źle, bo stale myślę o Krakowie.
jest mi źle, bo wnerwiam wszystkich dookoła, a wszyscy wnerwiają mnie.
..jest mi źle kiedy nic do mnie nie piszesz i kiedy ja nie wiem, co się dzieje.
i jest mi źle kiedy Ciebie nie ma. i chyba wiesz, że o Tobie mówię?
ogółem rzecz biorąc czuję się fatalnie, dziś nie poszłam do szkoły bo mi się nie chciało i wkręciłam ojcu kit, że źle się czuję. oj, jaka ja wredna.
Ja: no nie wiem, źle się czuję i w ogóle.. rzygać mi się chce.
Tata: ale utrzymujesz wciąż fakt, że nie jesteś w ciąży?
;o. ciekawe z kim.