Siemano.
W życiu każdego z Nas, przychodzi pewien moment w którym musi zamknąć pewne rozdziały aby rozpocząć nowe.
Przychodzi taki moment, w którym po prostu trzeba sobie krótko odpowiedzieć na pewne pytania.
Podjąć pewne decyzje, które pozwolą Nam ruszyć z miejsca, a nie stać wciąż w miejscu.
Jedni z Nas poradzą sobie z tym szybciej, drudzy wolniej, trzeci nie poradzą sobie wcale.
Każdy z Nas jest wojownikiem. Wciąż musimy walczyć o lepsze jutro. Walczyć, aby osiągnąć szczęście na które tak długo przecież pracujemy. Miesiącami, latami. Boli najbardziej to, że aby to stracić wystarczy chwila. Nie wiesz co się dzieje, nie wierzysz w to, że jesteś w takiej sytuacji, kiedy wszystko się wali. Podnieść się nie jest łatwo, lecz domeną silnych jest podnoszenie się wciąż i wciąż po porażce, nie wolno się poddać. Wolisz żyć ze świadomością, że mogłeś zrobić coś ale tego nie zrobiłeś? Bo ja nie. Na szczęście nie żyję z tą świadomością, ponieważ zrobiłem wszystko co mogłem, aby szczęście się jak najdłużej mnie trzymało. I nie żałuję tego. Nauczyłem się wiele, wyciągnąłem wiele wniosków i jestem z pewnośćią mądrzejszy o te kilka ciężkich momentów. Nigdy nie powinno się żałować tego, że choć przez chwilę byliśmy szczęśliwi. I tak też jest.
Mimo to, że już gaśnie, wciąż chcę Jej szczęścia.
Mimo tylko jednego słowa, cieszę się, że Ją zobaczyłem.
Wciąż jest piękna...
;)