2013.

Siemanes.

Rok 2013 już prawie za Nami, jeszcze parę godzin.

Tymczasem w oczekiwaniu na moją Misię, najwspanialszą na świecie :).

Trochę spiący już ale trzeba wytrwać, bo jak inaczej?

Nie ufajcie fryzjerom.

W wyniku "profesjonalnej" ręki szefowej salonu, postanowiłem po powrocie do domu samemu złapać za maszynkę do golenia no i efekt tej konfrontacji widnieje powyżej. Mogło być gorzej. W sumie, po paru godzinach już się przyzwyczaiłem, gorzej z Misią - jeszcze mnie nie widziała :).

Ten rok był obfity we wszelkiego typu sytuacje.

Radość, smutek, dumę, zawód i parę innych skrajności.

Koniec końców, jest wspaniale.

Jest dokładnie tak, jakbym sobie marzył.

I to cieszy niezmiernie :).

Oby przyszły rok przyniósł wszystko to, co najlepsze. Tego życzę sobie i Wam :).

Szczęśliwego Nowego Roku!