W sobotę pojechaliśmy w czwórkę do stajni.
Asia, robiła nam zdjecia.
Powiem wam, że ten mój proefesory i stary koń ma bardo ładne chumorki, często nie chce współpracować i ostatnio trochę ciężko jest, ale to przebrniemy.
W stajni szok, biorę konia z padoku, noga spuchnięta. Po konsultacji z właścicielką stajni, postanowiłam ją wziąść na jazdę i zobaczyć jak się rusza.
Na szczęść nie kulała, nie utykała, po jezdzie nawet opuchnięcie zeszło więc ulga!
Chociaż koń nie odbierał, myślami i prawie ciałem była z stadem na wybiegu...
Ale mniejsza, generalnie suuuuper weekend, prezenty ekstra, wieczorem z Wojtkiem i dziewczynami elegancki.
A co do pracy, cóż.. coś się przedłuża.
Chcę do Krakowa.
www.ask.fm/Chryzantema