Pewnie się zastanawiacie co to za kasty. To małe wspomnienie z biby u Asi na działce. Było ostro co pewnie itak widać po mordach tych pedałów na zdjęciu. Z ważniejszych rzeczy, które się tam odbyły to mogę powiedzieć, ze szukaliśmy na polu krowy, w którą niby jebnął piorun (dostrzegł ją Orzeł). Jak stado rozwścieczonych bawołów pobiegliśmy za nią... a jak juz byliśmy w połowie drogi to Andrzej powiedział "tu jest dzik kurwa, spierdalamy" no i pobiegliśmy do domu. Oczywiście na 100% żadnych zwierząt nie było wtedy na polu, ale czego sie nie robi dla kumpli.
Pozdro dla Andzia i Orła
"bółka chój"