photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 28 MAJA 2008
Kawał już czasu... no ale co się odwlecze...
Zdjęcie takie sobie bo nie mam jeszcze wszystkich zgranych z ostatniej wycieczki.

Pozdrawiam ;*
~~~~
Troszkę długie, ale myślę że warto...


Pan Tulipan otworzył oczy.
- Ktoś tu jest?
- TYLKO JA, PANIE TULIPANIE.
- Jesteś... onym śmiercią?
- SAMO ŚMIERĆ WYSTARCZY, JAK SĄDZĘ. KOGO PAN OCZEKIWAŁ?
- Co? Niby czemu?
- ŻEBY PRZYSZLI PO PANA JAK PO SWOJEGO.
- Nie wiem właściwie. NIgdy nie myślałem...
- NIGDY PAN NIE SPEKULOWAŁ?
- Wiem tylko, że jak się ma swojego ziemniaka, to wszystko będzie dobrze.
- I TO WSZYSTKO?
- Zgadza się.
- NIE WYDAJE SIĘ PANU, ŻE MÓGŁ PAN POMINĄĆ NIEKÓRE FRAGMENTY?
- Wszystko dobrze się skończy, jeśli masz ziemniaka...
- CZY JAKIKOLWIEK BÓG BYŁ WSPOMINANY PRZY PANU W DOWOLNEJ CHWILI?
- Nie...
- NIECH TO... WOLAŁBYM, ŻEBY NIE ZRZUCALI NA MNIE TEGO RODZAJU DECYZJI. WIERZY PAN, ALE W NIC KONKRETNEGO. PRZYNAJMNIEJ MA PAN SWOJEGO ZIEMNIAKA, JAK WIDZĘ.
Pan Tulipan sięgnął dłonią do szyi. Na końcu rzemienia wisiało tam coś pomarszczonego i twardego, otoczonego widmowym lśnieniem.
- Myślałem, że mi go zabrał! - Twarz rozjaśniła mu się nadzieją.
- NO CÓŻ... NIGDY NIE WIADOMO, KIEDY POJAWI SIĘ ZIEMNIAK.
- Czyli wszystko będzie dobrze?
- A JAK PAN MYŚLI?
- Myślę, że trzeba czegoś więcej niż tylko ziemniaka - powiedział.
- A JEST PANU PRZYKRO ZA WSZYSTKO?
- Skąd mogę wiedzieć?
Śmierć machnął ręką w powietrzu. Wzdłuż zakreślonego kościstymi palcami łuku pojawił się rząd klepsydr.
- JAK ROZUMIEM, JEST PAN KONESEREM, PANIE TULIPANIE. NA SWÓJ SKROMNY SPOSÓB I JA NIM JESTEM.
Śmierć wybrał jedną klepsydrę i podniósł ją wyżej. Wokół pojawiły się obrazy - jasne, ale nierzeczywiste jak cień.
- Co to takiego? - zapytał Tulipan.
- ŻYCIA, PANIE TULIPANIE. PO PROSTU ŻYCIA. NIE SAME ARCYDZIEŁA, TO JASNE, CZĘSTO DOŚĆ NAIWNE WYKORZYSTUJĄCE EMOCJE I DZIAŁANIA, ALE JEDNAK PEŁNE CIEKAWOSTEK, NIESPODZIANEK, A KAŻDE NA SWÓJ SPOSÓB BĘDĄCE DZIEŁEM PEWNEGO GENIUSZU. I BEZ WĄTPIENIA... POCIĄGAJĄCE DLA KOLEKCJONERA.
Śmierć wybrał inną klepsydrę, a pan Tulipan próbował się cofnąć.
- TAK. BARDZO POCIĄGAJĄCE. PONIEWAŻ, GDYBYM MIAŁ ZNALEŹĆ JAKIEŚ SŁOWO, BY OPISAĆ TE KONKRETNE ŻYWOTY, PANIE TULIPANIE, TO SŁOWO BRZMIAŁOBY "KRÓTSZE".
Wybrał następną klepsydrę.
- ACH... NUGGA VELSKI. NIE PAMIĘTA GO PAN. SKAZANY BY URODZIĆ SIĘ W MIEJSCU I CZASIE, W KTÓRYCH ŻYCIE JEST TYLKO CODZIENNĄ, BEZNADZIEJNĄ HARÓWKĄ. MIMO TO W SWOJEJ MALEŃKIEJ WIOSCE, AŻ DO DNIA, KIEDY ODKRYŁ PANA, KRADNĄCEGO MU PŁASZCZ, STARAŁ SIĘ JAK MÓGŁ...
Pan Tulipan uniósł drżącą dłoń.
- Czy to ten moment, kiedy całe moje życie przesuwa mi się przed oczami?
- NIE, TEN MOMENT BYŁ PRZED CHWILĄ.
- Kiedy?
- TO MOMENT, rzekł Śmierć, POMIĘDZY PAŃSKIMI NARODZINAMI A PAŃSKIM ZGONEM. NIE... TO, CO WIDZIMY TERAZ, PANIE TULIPANIE, JEST PAŃSKIM ŻYCIEM, KTÓRE PRZESUWA SIĘ PRZED OCZAMI INNYCH...

"Prawda" - wersja okrojona.
~~~~
Acha...

21.

Komentarze

Użytkownik usunięty fajne zdjęcie :P zazdroszczę Wam tych Stanów :P
i fajny tekst :P

Natalia :P
29/05/2008 20:45:35
pauulka Witam :) jak to nie poznałeś :p !?

hym, u mnie w sumie stres się skończy widze też z końcem nastepnego tygodnia, a potem to juz tylko basen, imprezy i wakacje :p ale ogolnie juz teraz sie nie przejmuje tak tym wszystkim...

szukasz prawdy widzę?

;*


29/05/2008 18:00:34
~despotka Prawda jet zmienna w zależności od tego, kto ja zakłada.
(zawsze można założyć medalion z ziemniaka~;)

~~~~

29/05/2008 15:54:17
~mandm a my , Ci inni,
czasem w tym momencie mamy zamknięte oczy... ;(

a życie niestety nie zna opcji "stop" ani tym bardziej "wstecz" ;(

pozdrawiam;)
28/05/2008 19:26:53
~tereska zycie ucieka..przesuwa sie przed oczami innych...przebiega obok nas

jak zwykle łukasz.:p fajne zdiecie..jeszcze faniejsza mysl.;)
28/05/2008 18:07:56