zimno w nogi było, więc stwierdziłam, że jeden laczek zostać musi. bo wilka dostanę (mimo tego, że morsem jestem). a że Małgorzata nie posłuchała moich wskazówek dotyczących tego, co ma się w kadrze znajdować, znalazł się na zdjęciu ów laczek, którego wedle pierwotnej wersji miało nie być.
no ej. ja się wcale nie tłumaczę. wydaje Wam się.