równo trzy miesiące minęły od tej chwili.
chwili będącej apogeum naszych poprzednich chwil.
lubię patrzeć w te piwne oczy i wyłapywać tańczące w nich emocje.
irytują mnie te chylomikrony, dekstryny i inne pierdoły, z którymi przyszło mi ostatnio spędzać każdą wolną chwilę.
13 dni i się zacznie. 23 dni i się skończy.
nareszcie.