no i się zaczęło.
powoli zbliżamy się do mety.
trzeba jeszcze tylko pokonać te najtrudniejsze przeszkody, które los umiejscowił na ostatnim odcinku.
nie chodzi tu o szybkość. nie chodzi tu o siłę fizyczną. ale o siłę woli już tak.
a nagroda cenniejsza niż wieniec laurowy, cenniejsza niż toster, cenniejsza niż kryształowa kula.
a najlepsze jest to, że ilość zwycięzców jest nieograniczona.
każdy ma równe szanse, każdy może poczuć zwycięstwo.
to jeden z tych niewielu biegów w naszym życiu, które decydują o jego dalszym losie.
więc się postaraj.
więc bądź ambitna.
więc weź się ku.źwa do nauki.
(powtarzam to co roku. a skutek zawsze ten sam. :d)
ale teraz nie ma zmiłuj.
spać.
bo lubię.
nie bez powodu mówią, że byłabym leniwcem gdyby doszło do reinkarnacji. :D
a jutro wolne. ha. i komu lepiej? :d