Kolejne zdjęcie z serii "Mój biały rumak"
Ktoś kiedyś w stadninie (Myślęcinek-Bydgoszcz)skomentował nas tak: "Czarny jeździec na białym diable" XD Już wam tłumacze dlaczego no więc ja zawsze na czarno jeździłam na nim, a on ... trzeba przyznać jeździł świetnie poza tym,że nie lubił innych koni na jeździe (potrafił kopać i gryźć).Ale swą nazwę zawdzięcza z powodu że podczas czyszczenia zachowywał się niegrzecznie :P Bez uwiązu ( musiał być do boksu porządnie przywiązany ) nie było mowy o jakimkolwiek czyszczeniu. Potrafił nieźle kopać zarówno tylnymi jak i przednimi nogami :D Trzeba mu przyznać że ma charakterek. Największym hardcorem było czyszczenie brzucha i kopyt :P wszyscy zawsze bali się wchodzić do jego boksu... tylko ja jedna nigdy nie narzekałam bo jakiego konia wyczyścisz na nim będziesz jeździć (tak był zasada na obozie)
Dobra nie będę wam przynudzać, więc się streszczę w szkole ogólnie spoko nudy jak zawsze. Jedynym zaskoczeniem tego dnia była ocena z dyktanda normalnie 5- dostałam :P Jutro za to Kalafiorek :D ... będzie wyżera ( wtajemniczeni wiedzą o co chodzi) Pozdrawiam wszystkich czytających :*
A w szczególności moją dziewczynę XD Buziaczki mój kotku :*