O czym to ja chciałam... aa, no tak, chciałam napisać o tym, co się ostatnio szerzy w gronie
moich znajomych. Mianowicie podłość, fałszywość i miłostki na kilka dni, ach, jakie to słodziutkie. :D
Lovelovelove, bo przecież jak mi ktoś napisze coś miłego, to od razu go kocham i to z całego
serca, no bo jakżeby inaczej. <3 I od razu muszę powiedzieć tej osobie że to 'forever' i że jest
jedyna i kilka innych bzdur o tym jak mi zależy, o których zapomnę kilka minut później. xD
No a jak mi już ta osoba napisze że jestem wspaniała, no to już wogóle muszę wieszać się jej
na szyi, śledzić każdy jej krok i ślinić się do niej, obsesja rlz xD. Podłość... czyli ta udawana, chwilowa
szczerość, żeby tylko zniszczyć czyjeś życie/kontakty itd + dorzucić kilka plotek i coś ze
swojego punktu widzenia, no ale po co dodawać że to nie są potwierdzone informacje? wszystko
jedno. xD Fałszywość... czyli 'lizlizkochamtwojądupcięatadrugatosucz' a potem
'lizliznoprzecieżnierozmawiałamztamtądupciątylkotysięliczysz'. xD Poezja.. po prostu poezja
jak te trzy, z pozoru 'małe' rzeczy potrafią mi w taki sposób poprawić humor, ehh. xD
Ciekawe kiedy dzieci przestaną się tym bawić, wyrosną z tego i zaczną już układać puzzle,
a nie będą się ciągle bawić w układanie klocków a potem ich rozwalanie. xD
Nauczcie się wreszcie, że jak ktoś zabiera wam klocka, to nie szarpiecie go i bijecie,
wyrywając mu 'swoją rzecz', nie jesteśmy ani w przedszkolu, ani tymbardziej w zoo. xD