nie wiem na jak długo tu powróciłam,ale postanowiłam umieścić jeszcze kilka fotek:)
To z ostatniej imprezy-przypadkiem spotkani ludzie z czasów gimnazjum i ja
Ta radocha,której niewiele widać,ale przede wszystkim czuć, świadczy o przetańczeniu 1/3 imprezy i świadomości ,że jeszcze wiele przede mną tej nocy..
światła przeszywające komórki,
bity wybuchające w każdym mięsniu,
każdy dźwięk wnikający w moje wargi i eksplodujący w źrenicach
unoszę się ponad trajektorie gwiezdne..
Oderwane od gleby uschnięte liście,rozpoczynają swój rytmicznu wir
a wśród nich ja
wolna, z duszą na nagich ramionach..
bez łańcuchów lecę, w płonących zakrętach imaginacji...
kocham tańczyć
To kolejna materia zaraz po 2 osobach za którą oddałabym życie,bo bez niej umarałaby 1/3 mnie....
Dziękuję Przemuś ,że to rozumiesz,
że pozwalasz mi na tę wolność,
że ufasz,
Kocham Cię tak na zawsze