Już dosyć zakładania maski z uśmiechem. Najwyższy czas rzucić ją w kąt a maskę zastąpić prawdziwym uśmiechem. Życie to sztuka - raz przeżywamy tragedię, innym razem wszystko się układa. Ba! Nawet nie tylko się układa a jeszcze wychodzi lepiej niż sobie zakładaliśmy. Tylko od nas zależy czy będziemy grali rolę drugoplanową czy też będziemy dążyć do doskonałości, pełni nadziei ale jednocześnie też wątpliwości. W życiu nie warto siedzieć cicho i tylko się podporządkowywać. Aby żyć pełnią życia należy coś zrobić z własnym życiem, z samym sobą. Nie liczmy na pomoc suflera bo życie to teatr jednego aktora. Po wyjściu na scenę pozostajemy sami i tylko od nas zależy czy zje nas trema czy też "popłyniemy". Oby ta druga sytuacja miała miejsce w życiu codziennym. Tego życzę wszystkim czytającym ten wpis :)