Po raz pierwszy od skończenia 18. roku życia spędzę je w samotności. Czy zawiniłem w jakiś sposób? Popełniłem jakiś błąd? Tak, to całkiem możliwe. Ludzie popełniają błędy bo są tak bardzo skomplikowani i niedoskonali. Ja nie jestem wyjątkiem. Popełniłem masę błędów w swoim życiu i poniosłem konsekwencje swoich czynów. Mimo wszystko nie uważam się za złego człowieka a raczej za człowieka zagubionego w tym jakże nowoczesnym świecie. Ale czy błędem było to, że chciałem mieć żonę, dziecko, rodzinę i przyjaciół? Przeszłości nie da się zmienić ale co zrobić kiedy przyszłość również ma odcienie szarości? Czy znajdzie się osoba, która weźmie kredki i pokoloruje mi przyszłość? Nada sensu mojemu życiu? Mam nadzieję, że tak właśnie się stanie i że będą to ostatnie walentynki spędzone w samotności.