Musiałam zmienić mój kaprawy ryj na śliczny ryjek Führera :))

Wakacyjne.

Nadal brak zdjęć.

Ubolewam nad tym.

Możecie mi powiedzieć co ze mną jest nie tak?

Kobieta ma być:
blondynką
brunetką
ruda
wszystko jedno
ma mieć duży biust, bo on jest seksowny
ma mieć mały biust, i wtedy nie kłania się Freud
ma mieć długie nogi
ma mieć nogi jakiekolwiek, to nie ma znaczenia.

W łóżku powinna kobieta:
przejawiać inicjatywę
podporządkować się pokornie mężczyźnie
przejawiać inicjatywę, wtedy kiedy on tego chce
być podporządkowana, wtedy kiedy on tego chce
krzyczeć
milczeć, bo go to rozprasza.

Wynika z tego jasno, że idealna kobieta powinna być:
nie doświadczona
po przejściach
najlepiej nastoletnia dziewica, bo taką jeszcze można
czegoś nauczyć.

Powinna:
dbać o siebie
niespecjalnie się pacykować i pindrzyć, bo zatraca
naturalność
nie myć się bezpośrednio przed seksem, bo traci
naturalne feromony
nie używać perfum, dezodorantów itd.
pachnieć wykwintnymi perfumami.

No więc na randkę to ja mogę owszem, kiedy już
będę dziewiczą blondynką o czarnych włosach,
szczupła, ale obfitą w kształtach, z duża piątką
w biuście, ale taką, która zgrabnie mieści się w męskiej
dłoni (jednej). Wtedy włożę na jedna krótką, a drugą długą
nogę pończochy i czerwone buciki. Narzucę koszulkę
przezroczystą i długa sukienkę z tysiącem guzików.
Udam się w tym stroju do kuchni i przygotuję coś lekkiego
do jedzenia, ale za to tłustego, bo on lubi zjeść.
Swoja chłopięcą fryzurę upnę w duży ogon koński, żeby
potem włosy spłynęły mi fala na plecy. Popryskam się
feromonem, ale żeby pachniał Calvinem Kleinem. Umaluję
wampowato oczy, żeby być naturalnym kociątkiem. Powitam go
w drzwiach. Nie istnieją randki w knajpie. Naga, w samej sukni do
ziemi. Zapiętej, ale za to rozpiętej.

(Kiepska książka z jednym dobrym cytatem...)