zimno, ciemno, deszcz, zimno, deszcz i znowu ciemno.
przez tą pogodę mam ochotę spać, jeść, spać, jeść i jeszcze raz spać, najlepiej to przespać całą jesień i zimę.
obudzić się tylko na 2tygodni ferii i wyjazd, nad morze? egal wo, ale no wyjechać i zaburzyć poraz kolejny tą pieprzoną rutynę.
dziękuję, za najcudowniejsze życzenia urodzinowe jakie dostałam, za laurki z oberwanych okładek zeszytu , za pyszne muffinki, suodkości i za pamięć ( oczywiście nie fejsbukową ) bo wysiłek , ze strony niby ''bliskiej osoby '' takby się wydawało przez 8 miesięcy i owe życzenia ''stówka ; d '' . Po raz kolejny pogłębiły moje zażenowanie.
piątek, piątek. OJ, już ten piątek!
ogólnie, to jest spoko i spoko ma być.